ta mała nadzieja tej chwili strudzonej
ah jej już nie ma....
w mej głowie zachód
Co blaski rozlewa
ognista czerwień co niszczy spokój
Rozmywa błękit
Od gam kolorów popadam w skrajności
podniesiona ma głowa
i maska na twarzy
ja Kłamie i gram
tam głaz co odbija promienie
tam popiół
tak lotny w powietrzu
rozkoszy już po mnie
I w straż już Nie stanę
swej duszy i sercu
bo blasku gromu i sił
tak brak mi i celu
a także natchnienia
pięknego,klarownego
I gdzie jest ta siła
co w ogień pcha mnie?
I gdzie jest ta droga
tak prosta i pewna?
Na tęcze blasków
ah pragnę spokoju
dam wszystko za chwilę
z tym czuciem popychu
by nie strach mi był dziś
smak zaklętej trucizny
ten dla mnie nieistny
dosytu dziś czuję
tych twarzy szlachetnych
i dość mam płaczu
i dość goryczy
w ten dzień promienisty
w cień idę
rzucam wszystko tak smętne i obojętne
nie zostanę tu
nie zostawię
mej lutni i mego imienia
bo dla tych ludzi i świata
straciłam dźwięk serca
Kiedy walczyłam na szycie świata
o tak...tam byłam
teraz tonę i spadam
pod wodę,na ziemię
na stosy płonące
coście mnie znali-zamilczcie!
dla was me serce młode sterałam
i nic...
tak ładnie wypłaca mi
ten chłam niewdzięczny
zaklinam nadzieję i myśli na szaniec rzucane
co do was:
Kto taki co barw nie oszczędzi
to koniec mej nostalgicznej nadzieii
ta siła Fatalna co mi na nic
gniecie niewidzialna
Ja tkwię...
A więc Jestem!
Lecz po co? Dlaczego?
Iskry w mych szklanych źrenicach nie widać
a szczęściem i smutkiem
ja gardzę
ah ja niemiła
i czego się pytam
i czego mi trzeba
tej dłoni ciepłej?
głosu wprost z nieba?
małego bycia
w twym sercu strudzonym?
nie słowa,nie dźwięku ja pragnę
pożądam bliskości tych wspólnych oddechów
tej ciszy wraz z Tobą
Ja nie uciekam
bo dokąd wrócić nie mam
charakter-upadł
a zapał-wypalił
oto kim jestem
w mej myśli i tchnieniu
-nicością więc brakiem
w krwawym przeznaczeniu
12/21/2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz